Dwa wiersze Szymborskiej + jeden w stylu Szymborskiej.

strona główna

banda czworga

statystyka

programowanie

po pracy

kontakt

Wisława Szymborska

Wszelki wypadek.

Zdarzyć się mogło.

zdarzyć się musiało.

zdarzyło się wczeniej, później, bliżej, dalej, zdarzyło się nie tobie.

ocalałeś, bo byłeś pierwszy.

ocalałeś, bo byłeś ostatni.

bo sam, bo ludzie, bo w lewo, bo w prawo,

bo padał deszcz, bo padał cień,

bo panowała słoneczna pogoda,

na szczęście tam był las.

na szczęście nie było drzew.

na szczęście szyba, hak, belka, hamulec, framuga, zakret, milimetr, sekunda.

na szczęście brzytwa pływała po wodzie.

wskutek, ponieważ, a jednak, pomimo, co by to było, gdyby reka, noga,

o krok, o włos

od zbiegu okolicznosci.

Wiec jesteś? prosto z uchylonej jeszcze chwili? sieć byla jednooka, a ty przez to oko?

nie umiem się nadziwić, namilczeć się temu, posłuchaj,

jak mi predko bije twoje serce.

Nienawiść

Spójrzcie, jak wciąż sprawna,

Jak dobrze się trzyma

w naszym stuleciu nienawiść.

Jak lekko bierze wysokie przeszkody.

Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.

Nie jest jak inne uczucia.

Starsza i młodsza od nich równoczesnie.

Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.

Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.

Religia nie religia -

byle przyklęknąć na starcie.

Ojczyzna nie ojczyzna -

byle się zerwać do biegu.

Niezła i sprawiedliwość na początek.

Potem już pędzi sama.

Nienawiść. Nienawiść.

Twarz jej wykrzywia grymas

ekstazy miłosnej.

Ach, te inne uczucia -

cherlawe i ślamazarne.

Od kiedy to braterstwo

może liczyć na tłumy?

Współczucie czy kiedykolwiek

pierwsze dobiło do mety?

Porywa tylko ona, która swoje wie.

Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.

Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.

Ile stronic historii ponumerowała.

Ila dywanów z ludzi porozpościerała

na ilu placach, stadionach.

Nie okłamujmy się:

potrafi tworzyć piętno.

Wspaniałe są jej łuny czarna nocą

Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.

Trudno odmowić patosu ruinom

i rubasznego humoru

krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.

Jest mistrzynią kontrastu

między łoskotem a ciszą,

między czerwoną krwią a białym śniegiem.

A nade wszystko nigdy jej nie nudzi

motyw schludnego oprawcy

nad splugawioną ofiarą.

Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.

Jeżeli musi poczekać, poczeka.

Mowią że ślepa. Ślepa?

Ma bystre oczy snajpera

i smiało patrzy w przyszłość

- ona jedna.

.

Autor: eryk2 06.02.12, 13:24, forum Gazety Wyborczej.

Kto mi powie, że Wisława

to nie była ekstraklasa,

z tego zrobię steka kawał

na Miodowej (dla prymasa)...