Czytajmy książki!. | |
Wiosna, Mazury. Łódka już pomalowana i schnie. Na dzisiaj fajrant więc uwaliłem się z książką na leżaku. Raźnym krokiem przechodzi sąsiad w stronę sklepu. Skłoniliśmy się sobie. Po pewnym czasie wraca nieco chwiejnie. Zatrzymał się. - Przepraszam Pana, czy mi się zdawało, że jak szedłem do sklepu to Pan tu siedział i czytał książkę? Potwierdziłem. - Aha, i przez ten cały czas Pan tu siedział i czytał książkę? -Tak. -Aha, ale, przepraszam, po co Pan to robi...?
|