Julia Lindner - Wiersz do grafiki.

Strona główna

Banda Czworga

Statystyka

Programowanie

Po pracy

Kontakt

Już czas

Ta jedna myśl, ten serca zew,

Co mówi: "idź tam, gdzie twój gniew

Prowadzi cię, ty idź, ty gnaj",

Tak woła mnie mój dom, mój kraj,

Więc biegnę, póki starczy sił,

By biec, choć za mną kurz i pył

Podąża, by pochować mnie

Jak ich, lecz ja nie lękam się.

Był czas, że serce ściskał strach,

Czasami czuję znowu w snach

Ten oddech zła, co dorwać chce

Mój dom, rodzinę mą i mnie,

Lecz sen się kończy, a ja wiem,

Że trwoga będzie tylko snem,

Bo ci, za których chciałem świat

Poświęcić, martwi są od lat.

Już nie ma we mnie lęku, nie,

Ni krztyny trwogi, teraz dnie

I noce tli się we mnie żar

Wściekłości, która nie zna miar.

Gdy wreszcie dotrę przed twój tron,

Co stanął tam, gdzie był mój dom

Bez lęku spojrzę śmierci w twarz

I powiem "co mieć chciałeś, masz".

Wybuchniesz śmiechem, pycha cię

Zaślepi, świat jest twój, czyż nie?

Lecz na tę chwilę czekam ja.

Nie zdąży wyschnąć szczęścia łza,

Pozwolę, aby pył i kurz

Dosięgnął mnie, bo na mnie już

Śmierć kładzie swą sękatą dłoń,

Lecz ciebie ze mną wezmę doń.

Julia Lindner, Grzmiąca 2017